Około 200 tysięcy osób z ruchów
kościelnych z całego świata uczestniczyło w czuwaniu modlitewnym
z papieżem Franciszkiem w sobotę na placu Świętego Piotra. W
przemówieniu papież mówił, że brak etyki w życiu publicznym i
politycznym wyrządza krzywdę ludzkości.
Na czuwanie przybyli wierni z wielu nawet
najodleglejszych krajów włącznie z Nową Zelandią.
Przyjechali reprezentanci Akcji Katolickiej, Ruchu Focolari,
Neokatechumenatu, rzymskiej Wspólnoty Świętego Idziego, skautów
i wielu innych organizacji oraz ruchów świeckich. Ich
przedstawiciele zadawali Franciszkowi pytania.
Papież pytany o to, jak zdobył pewność wiary, odparł: "W mojej rodzinie żyło się wiarą w sposób konkretny i prosty". Opowiadał o swojej babci, która - jak dodał - przekazała mu "pierwszą chrześcijańską nowinę".
Papież pytany o to, jak zdobył pewność wiary, odparł: "W mojej rodzinie żyło się wiarą w sposób konkretny i prosty". Opowiadał o swojej babci, która - jak dodał - przekazała mu "pierwszą chrześcijańską nowinę".
Franciszek podkreślił, że szczególnym dniem
w jego życiu był 21 września 1953 roku, gdy miał 17 lat.
Wtedy poczuł potrzebę, by się wyspowiadać przed nieznajomym
księdzem.
- Po tej spowiedzi poczułem, że coś się
zmieniło, i postanowiłem zostać księdzem - wspominał.
Odpowiadając na pytanie, jak skutecznie
przekazywać wiarę, Franciszek wymienił trzy słowa klucze: "Jezus,
modlitwa, świadectwo".
Zwracając się do wiernych powiedział: "Muszę
was trochę upomnieć. Krzyczeliście tu na placu wszyscy:
Franciszek, papież Franciszek. A gdzie jest Jezus? Dlaczego nie
krzyczycie Jezus+".
"Od tej pory - żaden Franciszek,
krzyczcie: Jezus" - poprosił papież.
Następne pytanie dotyczyło tego, jak w życiu
codziennym ruchy kościelne mogą realizować pragnienie papieża,
który zaraz po wyborze mówił, że chciałby "Kościoła
ubogiego dla ubogich".
- Kościół to nie ruch polityczny czy dobrze
zorganizowana struktura, Kościół nie jest organizacją
pozarządową. Gdy się nią staje, traci sól - mówił Franciszek.
Wyraził przekonanie, że obecnie panuje
głęboki "kryzys człowieka, który go niszczy".
- W życiu publicznym, politycznym, gdy
nie ma etyki, wszystko jest możliwe, wszystko można zrobić.
Widzimy, czytamy w gazetach, jak wielką krzywdę całej
ludzkości wyrządza brak etyki w życiu publicznym - mówił.
Franciszek zwrócił uwagę na potrzebę zmiany
mentalności.
- Kiedy w przeszłości runęła wieża,
była to tragedia narodowa, karano robotnika, bo cegły były cenne.
Ale jeśli spadał robotnik, nic się nie działo - mówił papież,
którego zdaniem obecnie, w dobie kryzysu, sytuacja jest
podobna.
- Gdy upadają fundusze inwestycyjne, banki, to
wtedy jest tragedia. Jeśli rodziny cierpią, nie mają co jeść, to
nic nie szkodzi. Oto nasz dzisiejszy kryzys. Kościół ubogi, dla
ubogich idzie pod prąd tej mentalności - podkreślił Franciszek
w wielokrotnie oklaskiwanym przemówieniu.
Mówiąc o tym, jaki powinien być
Kościół, przyznał: "Wolę znacznie bardziej Kościół,
który doświadcza wypadków, niż chory z powodu zamknięcia".
- Nie dla Kościoła zamkniętego, trzeba wychodzić na peryferia -
wzywał.
- Musimy robić to, co robił Jezus, wychodzić
innym na spotkanie, tworzyć kulturę dialog" - przypomniał.
- Dzisiaj wiadomością nie jest znalezienie
bezdomnego, który zmarł z zimna. Nie jest wiadomością to, że
dzieci nie mają co jeść. Nie możemy być chrześcijanami zbyt
wykształconymi, którzy mówią o teologii, musimy być
odważnymi chrześcijanami - powiedział papież.
Oświadczył też, że bieda nie może być dla
chrześcijan "kategorią socjologiczną czy filozoficzną".
"Kościół ubogi dla ubogich to znaczy -
mówił papież - zrozumieć, czym jest ubóstwo".
Wierni entuzjastycznie powitali papieża, który
pół godziny przed rozpoczęciem czuwania objeżdżał plac
w papamobile. By przywitać się z pielgrzymami, którzy
masowo przybyli na spotkanie, papież opuścił samochodem plac
i wjechał w aleję prowadzącą do Watykanu, gdzie również
zebrały się tłumy ludzi.
http://fakty.interia.pl/raport-nowy-papiez/aktualnosci/news-200-tys-przedstawicieli-ruchow-koscielnych-na-spotkaniu-z-pa,nId,970511
0 komentarze:
Prześlij komentarz