Ani święte, ani odwieczne albo skłot pod świętym Ambrożym

„Nie jest to zgodne nawet z prawem natury. Natura bowiem wszystkie płody wydaje dla wszystkich do wspólnego użytku. (…) Z natury więc wywodzi się prawo wspólnej dla wszystkich własności. Prawo własności prywatnej jest wynikiem ludzkich uroszczeń”

Przemówienie księdza Okonia

Żołnierze, robotnicy i ty biedoto chłopska! Zaświtał wreszcie dla was wszystkich dzień wyzwolenia, swobody, porachunku za tyle krzywd doznanych, za tyle poniewierania twej godności.

Chciwość nie jest dobra

Bohater filmu „Wall Street” Oliviera Stone’a z 1987 r. przekonywał, że chciwość jest dobra (greed is good). Ta porada ochoczo została przyjęta w społeczeństwach Zachodu w ostatnich dwóch dziesięcioleciach

A gdyby papież zdradził

Rządy junty wojskowej (1976-1983) w Argentynie pozostają czarną kartą w dziejach tamtejszego Kościoła, ale również Kościoła powszechnego.

Po papieskiej wizycie w Brazylii. Papież na peryferiach

Od początku pontyfikatu Franciszek nawołuje do wyjścia na peryferia ludzkiej egzystencji, do osób wykluczonych ze społeczeństwa, postawionych na jego marginesie. W tym upatruje misję Kościoła, który prowadzi..

środa, 6 lipca 2011

Gorący dzień Europy

Wiele się dzisiaj działo na forum parlamentu europejskiego. Polska, po radosnym rozpoczęciu swojej prezydencji w Unii, dzisiaj musiała się zmierzyć z głosami daleko bardziej różnymi od tych, które dało się słyszeć od początku lipca w polskich mediach. Pomijam kwestię kłótni polskich euro parlamentarzystów, która – szczerze – nie wiele mnie obchodzi. Wstydu nie czuję, gdyż gdybym miał się wstydzić za polskich włodarzy, to musiałbym być czerwony na twarzy cały czas, od świtu do nocy.
Do mediów przeszły za to głosy euro parlamentarzystów z innych krajów. Głosy, które trąciły, ba! wręcz biły po uszach, zwykłym (jeśli taki może w ogóle być) szowinizmem. Polityk holenderski (proszę wybaczyć, nie pamiętam nazwiska) powiedział, że Holendrzy nie chcą polskich bezrobotnych, Romów i płacić na greckie emerytury.

wtorek, 5 lipca 2011

Sejm przyjął ustawę o nasiennictwie

Sejm przyjął wczoraj ustawę o nasiennictwie. Z dokumentu wykreślono zapisy o roślinach genetycznie modyfikowanych.
Ustawa o nasiennictwie reguluje m.in. przepisy dotyczące wytwarzania i oceny materiału siewnego oraz zasady jego etykietowania i oznaczania. Określa również, że rejestracją odmian roślin uprawnych zajmuje się, tak jak obecnie, Centralny Ośrodek Badania Roślin Uprawnych. Głosowało 421 posłów, za przyjęciem ustawy opowiedziały się 233 osoby, przeciw było 186, dwie wstrzymały się od głosu.
Najbardziej kontrowersyjna część dotyczyła nasion genetycznie modyfikowanych. W projekcie ustawy znalazł się zapis, że "do obrotu dopuszcza się materiał siewny odmian genetycznie modyfikowanych, jeżeli modyfikacja wprowadzona do odmiany jest dopuszczona do obrotu z przeznaczeniem do uprawy na podstawie decyzji właściwego organu Unii Europejskiej". Zamiarem rządu było usunięcie istniejącego od 2003 roku zakazu obrotu nasionami GMO w Polsce. Przepis ten był krytykowany przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który orzekł, że Polska naruszyła prawo wspólnotowe.
Posłowie PiS postulowali wprowadzenie do ustawy o nasiennictwie poprawki, która zakazywałaby sprowadzania z innych krajów nasion GMO i wpisywania roślin GMO do krajowego rejestru odmian. Sejm odrzucił te propozycje.
- Przepisy dotyczące GMO w całości zostały już wykreślone z ustawy podczas prac sejmowych. Stąd poprawki dotyczące zakazów nie były konieczne - mówi Wojciech Sokołowski, poseł PO, który przedstawiał wczoraj w Sejmie prace Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. - Nie możemy wyraźnie zakazać obrotu nasionami genetycznie modyfikowanymi, ponieważ Polska musiałaby płacić ogromne kary, a przedsiębiorcy mogliby dochodzić odszkodowań z tytułu utraconych korzyści.
Zastosowano półśrodek. Zniknął wyraźny zakaz obrotem nasion GMO w Polsce, ale nie ma możliwości wpisania ich do rejestru. Rolnik, który wyprodukuje ziarno GMO w Polsce nie będzie mógł sprzedać go na terenie kraju.
Brak jednoznacznego zakazu upraw GMO otwiera Polskę na takie uprawy. Niestety, eksperyment na ludziach, jakim są uprawy genetycznie modyfikowane, będzie możliwy także w Polsce.
Dostępna jest petycja w sprawie odrzucenia ustawy:
http://alert-box.org/petycja/

sobota, 11 czerwca 2011

RACJA Palikota


RACJA Polskiej Lewicy, partia związana z tygodnikiem „Fakty i Mity” wystąpi w wyborach parlamentarnych na listach Ruchu Poparcia Janusza Palikota. Niby nic co mogłoby zaskakiwać – w końcu i antyklerykalizm oba ugrupowania przejawiają, a i program gospodarczy , oscylujący wokół liberalizmu (nieco oprawionego lewicującymi hasłami), mają podobny. Więc czemu się dziwię?

Nie uprawiajcie polityki sukcesu


W sumie nic się nie stało.  Było kolorowo, były błękitne chorągiewki, flaga polska w tle, przemówienia, oklaski, „niespodziewani” goście i entuzjazm, wiele entuzjazmu, nadziei, że zmierzamy w dobrym kierunku, kraj natomiast rozwijać się będzie, modernizować, europeizować itp.
Platforma Obywatelska zaprosiła swoich członków i sympatyków, a także nas, zwykłych obywateli na swoje 10 urodziny.  Styl obchodów podobny do tego sprzed 10 lat. Wszystko wyreżyserowane, dopięte na ostatni guzik, nie może być najmniejszej pomyłki, show must go on!. Każdy z wielkich mówców, wkracza na scenę w rytm muzyki, nie, nie przy  pamiętnym „Jeszcze będzie normalnie” Tomasza Lipińskiego, niedawnego „buntownika”, który występował 4 lata temu wspólnie z innymi „buntownikami”, „rebeliantami” sceny politycznej: Hanną Gronkiewicz-Waltz, Donaldem Tuskiem i In. Teraz Tomek „zbuntował” się przeciw dawnym przyjaciołom, wrócił do „rebelii”. Natomiast jego dawni idole teraz już „nie robią polityki” – czas na show! Więc jest muzyka.

niedziela, 29 maja 2011

Aleksander Wwiedeński - Apologetyczne uzasadnienie odnowicielstwa

Poniżej przedstawiamy tekst, który został zaczerpnięty ze znanej już Czytelnikom dawnej Ewangelii Ubogich strony - O Cywilizację Miłości. Autorem jest Aleksander Wwiedeński, przywódca ruchu Żywej Cerkwi w kościele prawosławnym w pierwszych dziesięcioleciach - najpierw Rosji Radzieckiej, później ZSRR. Był to zdecydowanie ruch lewicowy, komunizujący, mający oficjalne poparcie władz (do czasu, gdy Stalin rehabilitował dawną oficjalną Cerkiew, podczas wojny z hitlerowskimi Niemcami). Można różnie interpretować działalność Wwiedeńskiego i Żywej Cerkwi, sam jej przywódca był osobą niezwykle kontrowersyjną, niejednoznaczną w swej postawie moralnej, ale na pewno ciekawą i wartą poznania jego i jego dzieła.

sobota, 28 maja 2011

Zlikwidować... rowery!


Nie o „dinnerze”, nie o pustosłowiu zebranych gości w Warszawie będzie mowa. Będzie o wolności. Wolnosci, którą państwo, klasa polityczna i posiadająca, a także my sami na co dzień nawzajem sobie ograniczamy. O wolności na konkretnym przykładzie.
Media podały, że na trasie przejazdu Obamy istniał formalny zakaz otwierania okien przez lokatorów mieszkań usytułowanych tamże. Cóż za paranoja! Rozumiem względy bezpieczeństwa, ale to już przesada! Gruba! Zamysł zapewne był taki, że w oknie mógłby usadowić się snajper, można z niego dokonać zamachu itp. Itd. Tak, zapewne można, ale można dokonać zamachu również na tysiące innych sposobów. Limuzyna „pierwszego człowieka USA” (a zapewne i świata) jest opancerzona i nie jestem pewien czy snajper miałby wiele do powiedzenia wobec kuloodpornych szyb. Zresztą, ekspertem od terroryzmu, zabezpieczeń itp. Rzeczy nie jestem, wiem tylko jedno – nikt nie powinien zabraniać otwierania mi okna, gdyż ulicą przejeżdża ważny gość.

poniedziałek, 23 maja 2011

Dni Gniewu "Społecznego"


W dniach 26 – 28 maja w Warszawie, wraz z wizytą Baracka Obamy, mają odbyć się polskie Dni Gniewu Społecznego. Organizatorem jest Związek Syndykalistów Polskich, założona kilka lat temu polska sekcja międzynarodówki anarchosyndykalistycznej IWA-AIT (należy do niej m.in. sławny hiszpański związek zawodowy CNT). Organizatorzy chcą wyrazić wyraz swojej frustracji z powodu tego, co dzieje się w kraju. Poruszają sprawę sytuacji lokatorów, występują z hasłami przeciwko bazom myśliwców F-16 w Polsce, a także wydobywania gazu łupkowego. W zasadzie nie ma się czego czepić, wszystko wygląda pięknie. Jest tylko jeden kłopot: organizatorzy.

Watykańskie oświadczenie w sprawie zmian klimatu

Grupa robocza zorganizowana przez Pontyfikalną Akademię Nauk zapoznawała się ze zmianami klimatu i stanem lodowców górskich, ich cofaniem się, przyczynami i konsekwencjami tegoż. W raporcie opracowanym w kwietniu bieżącego roku stwierdzają oni, że ludzie przyczynili się do zmian klimatu i będą musieli z nimi żyć.

wtorek, 17 maja 2011

Gustavo Gutierrez - Chrześcijańskie braterstwo a walka klas

Ludzkie braterstwo, które ma za swoją ostateczną podstawę nasze synostwo wobec Boga, jest realizowane w historii. Dziś charakterystycznym rysem historii jest konflikt, który zdaje się przeszkadzać tej realizacji braterstwa. Chodzi tu zwłaszcza o jedną zasadniczą cechę – o podział ludzkości na ciemięzców i ciemiężonych, na właścicieli środków produkcji i wydziedziczonych z owoców swojej pracy, na antagonistyczne klasy społeczne. Ale to nie wszystko; podział niesie ze sobą konfrontacje, walki, przemoc. Jak zatem mamy żyć ewangeliczną miłością w samym środku tej sytuacji? Jak możemy pogodzić powszechną miłość z opowiedzeniem się po stronie określonej klasy społecznej? Jedność jest jedną z cech Kościoła, a przecież walka klas rozdziela ludzi; czy jedność Kościoła można pogodzić z walką klasową?

Leonardo Boff: Wybieram biednych

= Europeo: Ojcze Boff, musi nam ojciec wyjaśnić wiele rzeczy, powiedzieć nam, dlaczego tylu biskupów towarzyszyło ojcu w podróży do Rzymu i dlaczego kiedy ojciec mówi "Mój Kościół”, myśli o Kościele brazylijskim, a nie o Kościele św. Piotra w Rzymie. Proszę jednak najpierw nam powiedzieć: czy ojciec widział socjalizm?
- Leonardo Boff: Oczywiście. Byłem na Kubie półtora roku temu, zaprosił mnie Fidel Castro, abym wygłosił wykład o teologii wyzwolenia dla jego czołowych kadr. Dla tych wszystkich ludzi, którzy przedtem nauczyli się być ateistami, a nawet zwalczać wiarę. Przybywam tam, a oni mnie pytają: "Czy pamiętasz, że Fidel jako chłopiec studiował w kolegium jezuitów? Teraz, kiedy się zestarzał, myśli o tym, tęskni za swoją młodością. Ale co my mamy z tym wspólnego?”. Wobec tego ja i Fidel wyjaśniliśmy im, że to nie tak, że religia, tak jak my ją pojmujemy, nie jest opium, że jest motorem, który stwarza protest, budzi świadomość, pomaga biednym zrozumieć samych siebie i zmienić świat. Powiedziałem to wszystko, co Fidelowi i Kubańczykom wydaje się naturalne i logiczne.