poniedziałek, 20 maja 2013

Franciszek o źródłach kryzysu

Franciszek o źródłach kryzysu

Komentarz: Papież Franciszek po raz drugi w maju poruszył w bardzo dobitny sposób kwestie społeczne i gospodarcze. Jego przemówienie wygłoszone w nietypowych (jak zawsze) okolicznościach, w trakcie uroczystości przyjęcia listów uwierzytelniających od ambasadorów z czterech krajów, rozwija myśli zawarte w katechezie z 1 maja. Zaskakujące jest to, że praktycznie całe przemówienie pozbawione jest wątków czysto religijnych, chociaż oczywiście w jasny sposób odwołuje się do nauczania Ewangelii. Papież podkreśla, że władza pieniądza, widoczna w wielu wymiarach, stała się nową tyranią. Franciszek wyraźnie wzywa do powrotu do gospodarki etycznej, do solidarności z ubogimi, do wzmocnienia państw jako odpowiedzialnych za dobro wspólne. Tekst przemówienia nie był do tej pory dostępny w całości w języku polskim, wypada go więc przybliżyć polskim Czytelnikom.

Wasze Ekscelencje,
Cieszę się, że mogę przyjąć Was z okazji przedstawienia listów uwierzytelniających Was jako ambasadorów nadzwyczajnych i pełnomocnych Kirgistanu, Antigui i Barbudy, Luksemburga i Botswany przez Stolicy Apostolskiej. Miłe słowa, które skierowaliście do mnie, i za które serdecznie dziękuję, wskazują, że głowy państw, które reprezentujecie chcą rozwijać stosunki ze Stolicą Apostolską w duchu poszanowania i współpracy. Proszę Was o przekazanie im wyrazów mojej wdzięczności i szacunku, a także zapewnienia o modlitwie za nich i za Waszych współobywateli.
 
Panie i Panowie, gdy spoglądamy na osiągnięcia w różnych dziedzinach to nasza rodzina ludzka znajduje się teraz w swego rodzaju punkcie zwrotnym własnej historii. Możemy jedynie chwalić pozytywne zdobycze przynoszące prawdziwe dobro dla ludzkości w takich dziedzinach jak zdrowie, edukacja i komunikacja. Jednocześnie musimy zauważyć, że większość kobiet i mężczyzn naszych czasów nadal żyje w sytuacji niebezpieczeństwa, niosącej poważne konsekwencje. Pewne patologie i ich psychologiczne skutki narastają, lęk i desperacja ściskają serca wielu ludzi, także w tzw. krajach bogatych; zmniejsza się radość życia; rosną nieprzyzwoitość i przemoc; coraz bardziej widoczna staje się bieda. Ludzie muszą walczyć o przeżycie i to często o przeżycie w uwłaczających warunkach. Sądzę, że jedną z przyczyn tej sytuacji jest nasz stosunek do pieniądza i nasze uznanie dla jego władzy nad nami i naszym społeczeństwem. W konsekwencji, w trakcie kryzysu finansowego, którego doświadczamy, zapominamy, że jego podstawową przyczyną jest głęboki kryzys człowieka, jest zaprzeczenie prymatu osoby. Stworzyliśmy nowe bożki. Kult złotego cielca (Wj 32, 15-34) odnalazł swój nowy i nieludzki wyraz w kulcie pieniądza i dyktaturze ekonomii, której brakuje ludzkiego oblicza i jakiegokolwiek prawdziwie ludzkiego celu.
 
Światowe kryzysy finansowy i ekonomiczny pozwalają dojrzeć te zniekształcenia a przede wszystkim zupełnie niewłaściwą perspektywą ludzką, która redukuje człowieka tylko do jednej z jego potrzeb: do konsumpcji. Co gorsza, ludzie są dzisiaj sami traktowani jako dobra konsumpcyjne, które po zużyciu można wyrzucić. Zaczęliśmy żyć w kulturze wyrzucania. Widać ją na poziomie osób i całych społeczeństw, co więcej: jest ona promowana. W tych warunkach solidarność, która jest skarbem ubogich, jest uznawana za bezproduktywną i sprzeczną z logiką finansów i gospodarki. Podczas gdy dochód mniejszości rośnie w sposób niewyobrażalny, u większości coraz bardziej się wykrusza. Ta nierównowaga wynika z ideologii, które podtrzymują absolutną autonomię rynków i spekulacji finansowych, a przez to odmawiają państwom, które są zobowiązane do dbania o dobro wspólne, kontroli nad nimi.
 
Powstała nowa, niewidoczna a czasami faktyczna tyrania, która jednostronnie i nieodwołalnie narzuca własne prawa i zasady. Co więcej, zadłużenie i kredyty oddalają państwa od ich rzeczywistych gospodarek, a obywateli od ich rzeczywistej siły nabywczej. Dodatkowo, jakby tego było mało, rozszerza się korupcja i samolubne unikanie podatków na skalę ogólnoświatową. Żądza władzy i posiadania stała się nieograniczona.
 
Za tym wszystkim kryje się odrzucenie etyki i odrzucenie Boga. Etyka, podobnie jak solidarność, jest traktowana jako nonsens. Jest uznawana za bezproduktywną: jako coś zbyt ludzkiego, gdyż relatywizuje pieniądze i władzę; jako zagrożenie, bo odrzuca manipulację i przedmiotowe traktowanie ludzi, bo etyka prowadzi do Boga, który nie mieści się w kategoriach rynkowych. Ci finansiści, ekonomiści i politycy uważają, że Bóg jest poza ich kontrolą, więc jest niebezpieczny, gdyż wzywa człowieka do realizacji siebie i do uwolnienia się od każdej formy niewolnictwa.
 
Etyka – oczywiście nie etyka zideologizowana – pozwala, moim zdaniem, tworzyć zrównoważony porządek społeczny, który jest bardziej ludzki. W tym sensie zachęcam ekspertów finansowych i polityków z Waszych krajów do rozważenia słów św. Jana Chryzostoma: „Nie dzielić się własnymi dobrami z ubogimi oznacza rabować ubogich i pozbawiać ich życia. Dobra, które posiadamy nie są nasze, ale są ich” (Kazanie o Łazarzu, 1:6).
 
Drodzy Ambasadorowie, potrzebujemy reformy finansowej zgodnej z etyką, która następnie doprowadzi do reformy gospodarczej niosącej pożytek dla każdego. To jednak wymaga odważnej zmiany postawy przywódców politycznych. Wzywam ich do sprostania temu wyzwaniu z determinacją i dalekowzrocznością, oczywiście, uwzględniając okoliczności, w jakich przyszło im działać. Pieniądz ma służyć, nie rządzić! Papież kocha każdego: bogatego i biednego, ale papież ma obowiązek, w imię Chrystusa, przypomnieć bogatym, by pomagali, szanowali i promowali biednych. Papież wzywa do bezinteresownej solidarności i do powrotu - w świecie finansów i ekonomii – do etyki ukierunkowanej na osobę ludzką.
 
Ze swej strony Kościół zawsze pracuje na rzecz integralnego rozwoju każdej osoby. Dlatego wciąż powtarza, że dobro wspólne nie jest po prostu czymś dodatkowym, jakąś koncepcją gorszej jakości wpychaną do programów politycznych. Kościół zachęca rządzących do tego, by pozostawali prawdziwie w służbie dobra wspólnego tych, którymi rządzą. Kościół wzywa elity finansowe do wzięcia pod uwagę etyki i solidarności. Czy nie mogłyby one zwrócić się ku Bogu jako źródłu inspiracji dla swoich zamiarów? W ten sposób może powstać nowy sposób myślenia o ekonomii i polityce, sposób, który przemieni absolutną rozdzielność sfery gospodarczej i społecznej w zdrową symbiozę.
 
Na koniec, poprzez Was, serdecznie pozdrawiam pasterzy i wiernych wspólnot katolickich w Waszych krajach. Wzywam ich do dalszego odważnego i radosnego świadczenia o wierze i braterskiej miłości tak jak nas nauczał Chrystus. Niech się nie boją wspierać rozwój swoich krajów przez inicjatywy i propozycje inspirowane przez Pismo Święte. W momencie, gdy zaczynacie Waszą misję, drodzy Ambasadorowie, przekazuję Was moje najlepsze życzenia, zapewniając o pomocy Kurii Rzymskiej w wypełnianiu waszych obowiązków. Niech towarzyszy Wam, Waszym rodzinom, a także pracowników ambasad, boże błogosławieństow, którego przyzywam.
(źrodło: http://en.radiovaticana.va/news/2013/05/16/pope:_financial_reform_along_ethical_lines/en1-692694. Tłumaczenie własne z jęz. Angielskiego: Marcin Komosa).

0 komentarze:

Prześlij komentarz