niedziela, 30 grudnia 2012

Wyobraźmy sobie następujący system bankowy...

Wyobraźmy sobie następujący system bankowy:
1) Pieniądze pozbawione zostają statusu towaru a tym samym ich gromadzenie i pomnażanie ile się tylko się da ponad własne potrzeby jest w systemie kulturowo-etycznym bardzo niemile widziane.
To takie sobie niby ideologiczne hasło. Tymczasem niżej przekonamy się, że ma w sobie treść.
2) Depozytariusze nie otrzymują żadnych odsetek. Pieniądze przez nich złożone służą inwestycjom prowadzonym przez bank oraz przez pożyczkobiorców.
Zarówno zyski jak i straty wynikające z tych operacji dzielone są pomiędzy bank i depozytariuszy ( względnie pożyczkobiorców). Tym samym nie ma żadnych ustalonych wcześniej procentowych lub kwotowych rat przy pożyczkach.
3) Osoby bardzo ubogie nie są obciążone stratami. W przypadku straty na operacjach bankowych otrzymują z powrotem cały kapitał a w przypadku straty inwestycyjnej na pożyczce oddają też tylko sam kapitał.
4) Oczywiście nie istnieje system stałego oprocentowania wkładów. W ogóle pojęcie "procent" wypada z tego systemu, ponieważ zalatuje lichwą a lichwa jest handlem zakazanym, gdyż, jak wspomniałem, pieniądz nie jest towarem tylko miarą. To tak, jakby zaproponować: "Pożyczę Ci 10 centymetrów a Ty oddasz mi 110 cm po roku".
5) A teraz najważniejsze. Banki nie dopuszczają do wypłat kwot większych niż zgromadzone przez klienta na rachunku (tym samym na ogół nie ma w zasadzie kart kredytowych, które jako wysoko oprocentowane wciągają w pułapki klientów i każą płacić haracz sklepom na rzecz banków).
Również wszelkie pożyczki udzielane są do wysokości aktywów banku.
Obecnie banki zachodnie udzielają kredytów i pożyczek w wysokości około 8 do 10 razy większej niż ich aktywa. Prawie nikt o tym nie wie. Na tym polega ich samodzielna kreacja pieniądza i wielkie dodatkowe zyski.
6) Banki zobowiązane są w wpłacania 2,5% rocznie od swych środków bieżących i innych form przychodu na rzecz ubogich.
Procent ten rokrocznie w granicach rozsądku określa odpowiedni wydział Episkopatu.
To ostatnie zdanie pewnie Was zdziwiło.
Specjalnie je napisałem, ponieważ taki system istnieje. W krajach muzułmańskich i jakoś nie słychać tam o krachu finansowym.
Skąd się wzięły wyżej jego wymienione zasady. Oczywiście z prawa szariatu.
Dlatego tekst ten nazwałem "Gruby nietakt", bo jest nietaktem sławić prawo szariatu kilka dniem przed Bożym Narodzeniem. Jest to jednak tylko nietakt pozorny, bo w tym aspekcie bankowym prawo szariatu jest na pewno bliższe wartościom chrześcijańskiem, niż to, co mamy teraz.
Przy okazji. W Wlk. Brytanii polityczna poprawność każe w święta unikać nawet słowa Jezus. Parę lat temu pewna gmina muzułmańska w Anglii zaprotestowała przeciw temu okaleczaniu naszej religii, gdyż wedle nich takie okaleczanie zubaża bogaty kontekst religijno-kulturowy, który ich otacza a oni cenią sobie to właśnie.
Mariusz Muskat

0 komentarze:

Prześlij komentarz