środa, 19 grudnia 2012

Kościół nie opuści zwalnianych z Fiata

Abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki, zapewnił pracowników fabryki w Tychach, że jeśli utracą pracę będą mogli liczyć na wsparcie ze strony Kościoła. - Wesprzemy zwalnianych pracowników fabryki w Tychach duszpastersko i charytatywnie – powiedział w rozmowie z KAI abp W. Skworc.
Pracowników fabryki Fiata w Tychach czekają zwolnienia grupowe. W pierwszym kwartale 2013 r. pracę ma stracić 1500 osób. Obawiający się dalsze losy załogi metropolita katowicki pozostaje w kontakcie z zarządem spółki Fiat Auto Poland. - Naszym obowiązkiem jest być z tymi ludźmi – przypomina abp Skworc.
Jak zapowiedział metropolita katowicki już w najbliższym czasie odbędą się spotkania z proboszczami tyskich parafii, poświęcone problemom zwolnień.
- Chodzi o to – wyjaśnia abp Skworc - by wszyscy byli wyczuleni na zwalnianych z pracy i żeby im towarzyszyć duszpastersko i charytatywnie.
Rozmowy Kościoła ze spółką już trwają. Kapłani apelują by z pracy nie byli zwalniania jedyni żywiciele rodziny.
- Rozmawialiśmy z zarządem spółki dość szczegółowo i prosiliśmy, aby firma brała pod uwagę konkretną sytuację każdego pracownika, zwłaszcza gdy chodzi o jedynego żywiciela rodziny. Mamy zapewnienie, że takich osób zwolnienia nie dotkną – powiedział metropolita katowicki.

4 komentarze:

  1. Dobrze,że Kościół nie opuszcza potrzebujących, szkoda tylko, że tacy ciągle istnieją - mam tu na myśli potrzebujących z powodów systemowych, których w ramach rozwoju gospodarczego, teoretycznie, być nie powinno.A to ci ten rozwój, wymyka się wszelkim schematom!Pozdrowienia z Poznania od byłego Chrześcijańskiego Anarchisty (cóż, viva Chavez!), ale ciągle uryskiwujący na kapitalizm.Jarku,odezwę się nie długo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piotrze, Chavez też chrześcijanin :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jarku, dlatego też to napisałem:). Swoją drogą to Kościół polski wciąż słabo radzi sobie z krytycznym stosunkiem wobec "niedociągnięć" systemu gospodarczego. Poza sporadycznym wezwaniem o troskę wobec tych, którym się nie powiodło, to zajmuje się raczej drugorzędnymi sprawami. Wciąż mało konkretów, ale to tylko moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej...od kiedy to??? Jakoś nie mogłem trafić. Jako marksista i ateista szukałem jakichś polskich socjalistów chrześcijańskich, bo teologów wyzwolenia wielce cenię... będę zaglądał! Pozdrawiam i byle do socjalizmu!

    OdpowiedzUsuń