Drodzy Robotnicy, Bracia w Chrystusie:
Przed domem mamy piękną rzeźbę św. Józefa. Wykonawcą jest Joe O’Connell z Minnesoty. Mężczyźni uchylają kapeluszy, gdy przechodzą, zaś pewna starsza Włoszka kłania się i całuje jego palce oraz robi znak krzyża i pokazuje inne fizyczne oznaki doceniania jego przyjaźni dla Gościnnego Domu. Pewnego wieczora w ubiegłym tygodniu na chodniku przed naszym domem leżał człowiek, z kolanami przy klatce piersiowej, z głową między rękami. Spał. Nie mówiąca po angielsku Włoszka dobrze chwyciła moją rękę, gdy przyszłam. Ledwie mogłam ją zrozumieć, ale ona wciąż wskazywała na człowieka, powtarzając „Jezu Chryste… mój syn, moje serce jest złamane.” W rzeczywistości to nie był jej syn, ale ona wiedziała o czym mówiła. On był Jezusem Chrystusem, trzęsącym się, pijanym. To była część agonii w ogrodzie, gdzie wziął nasze grzechy i wszystkie grzechy, które dopiero miały nadejść. Ludzie zawsze od razu widzą tą prawdę. Widział ją Gandhi, gdy jadąc pociągiem czytał „Unto This Last”, Ruskina parafrazującego słowa Pisma „jednemu z tych najmniejszych”. Salinger, kolumnista w The New Yorker, rozpoznał to, gdy młodszy brat z jego ostatniej opowieści upomniał swoją siostrę za używanie Modlitwy Jezusowej (popularnej w Kościele Prawosławnym) dla własnego duchowego zadowolenia, jednocześnie szydząc i gardząc bliźnim. „Jezus” powiedział siostrze „jest grubą mieszczanką na werandzie, w bujanym fotelu”.
Co oznacza Katolicki Robotnik – czym jest? – pytają często ludzie. Można by odpowiedzieć: dobrowolne ubóstwo. Albo: pomoc potrzebującym bez osądzania. Albo: wzajemna pomoc; albo też: rodzina. Każdy Gościnny Dom jest rodziną z jej błędami i cnotami i, przede wszystkim, jej miłością. Wszyscy możemy patrzeć na siebie i mówić „Jesteś kością z moich kości i ciałem z mego ciała,” wszyscy jesteśmy nawzajem swoimi członkami, gdyż wszyscy jesteśmy członkami lub potencjalnymi członkami Ciała Chrystusa. Nawet te przerażające słowa, pacyfizm oraz anarchizm, gdy rozważy się je, oznaczają, że zawsze próbujemy kochać, a nie zmuszać, „być takimi, jakimi chcielibyśmy widzieć innych,” być najmniejszymi, nie mieć władzy nad innymi, zaczynać od tego człowieka – mikrokosmosu, czy raczej od nas samych.
Gdybyśmy nie próbowali zaczynać od siebie, by samych siebie oddać, nie moglibyśmy wysyłać wam tego półrocznego apelu o pomoc. Piszę to w kościele, w ciszy, z modlitwą. Drukarz zreprodukuje to, wszyscy mieszkańcy i goście pomogą rozsyłać, najstarsi i najmłodsi. Może ośmioletni syn Felicji, który urodził się, gdy była piętnastolatką, przyjdzie pomóc. Mieszkają, troje dzieci, matka i ojciec, w brudnym, pełnym szczurów i popadającym w ruinę mieszkaniu i szukamy dla nich innego, tak jak i dla dwóch innych rodzin. Płacimy co tydzień osiemnaście dolarów w hotelu Bowery za następną rodzinę. Bycie biednym jest bardzo drogie. Nie ma sensu mówić im, by poszli w lepsze miejsce i płacili mniej. To oni są biedni. Wielu z nich to drobni przestępcy, no i oczywiście nie zawsze zachowują się najlepiej. Ale to nasza rodzina i chcielibyśmy mieć więcej pokoi. Jako że nie mamy, pomaga więcej pieniędzy, by zapłacić za pokój. Większość pieniędzy, które dostajemy idzie na ogrzewanie, światło, wodę. Co najmniej 600 posiłków jest serwowanych codziennie. Są podatki do zapłacenia za dwa budynki, które posiadamy (ludzie nie wynajmują takim rodzinom jak nasza, więc musimy kupować domy).
Fizycznie, każdy z nas może zrobić tak mało. Najlepsze co możemy powiedzieć, to że jest to bardzo bezpośrednie, bardzo natychmiastowe. Rozdajemy to, co mamy, tak szybko jak możliwe. Na pewno możemy próbować wzrastać w miłości, i jest to dobre ćwiczenie, to oddawanie tego, co się dostało, czy jest to filiżanka kawy, czy pieniądze na zapłacenie rachunku w spożywczym. Prosimy was w imię św. Teresy, w której święto piszę, i w imię św. Franciszka, którego święto przypada jutro. Zawsze jest święto tam, gdzie jest miłość, a gdzie jest miłość, jest Bóg.
W Chrystusie, naszym bracie,
Dorothy Day
The Catholic Worker, listopad 1957.
Ten tekst nie jest chroniony prawami autorskimi. Jednak jeżeli wykorzystujesz albo cytuje go prosimy o podanie źródła oryginalnej publikacji i stronę (Dorothy Day Library on the Web na http://www.catholicworker.org/dorothyday/). Dziękujemy.
0 komentarze:
Prześlij komentarz