sobota, 11 czerwca 2011

Nie uprawiajcie polityki sukcesu


W sumie nic się nie stało.  Było kolorowo, były błękitne chorągiewki, flaga polska w tle, przemówienia, oklaski, „niespodziewani” goście i entuzjazm, wiele entuzjazmu, nadziei, że zmierzamy w dobrym kierunku, kraj natomiast rozwijać się będzie, modernizować, europeizować itp.
Platforma Obywatelska zaprosiła swoich członków i sympatyków, a także nas, zwykłych obywateli na swoje 10 urodziny.  Styl obchodów podobny do tego sprzed 10 lat. Wszystko wyreżyserowane, dopięte na ostatni guzik, nie może być najmniejszej pomyłki, show must go on!. Każdy z wielkich mówców, wkracza na scenę w rytm muzyki, nie, nie przy  pamiętnym „Jeszcze będzie normalnie” Tomasza Lipińskiego, niedawnego „buntownika”, który występował 4 lata temu wspólnie z innymi „buntownikami”, „rebeliantami” sceny politycznej: Hanną Gronkiewicz-Waltz, Donaldem Tuskiem i In. Teraz Tomek „zbuntował” się przeciw dawnym przyjaciołom, wrócił do „rebelii”. Natomiast jego dawni idole teraz już „nie robią polityki” – czas na show! Więc jest muzyka.
Jaki jest przepis na udane urodziny? Poza muzyką, która powinna być tylko w tle, ważni są goście, a najważniejsi, ci, którzy potrafią rozruszać innych, mniej przebojowych. No więc byli! A ilu się ich pojawiło, toż zawrotu głowy można było dostać. Bartosz Arłukowicz, Dariusz Rosati, Joanna Kluzik-Rostowska i wielu innych. Ci z lewa, ci z prawa – wszyscy oni zjednoczyli się po środku. Płomienne przemówienia…
Kluzik-Rostowska widzi swoje miejsce przy Platformie, wszak zawsze pewnie tak czuła, to, że rok temu z komitetu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego, któremu przewodziła, rzucane były kalumnie na PO i jej kandydata, to już nic, wszak tylko krowa nie zmienia poglądów.
Rosati – zapewne jak jego partyjny kolega z SDPL, Józef Pinior, dawny socjalista (PPS, PPS-RD, później UP) i trockista (Socjalistyczny Ośrodek Polityczny związany z Zjednoczonym Sekretariatem Czwartej Międzynarodówki), oboje dostrzegli jak Platforma staje się liberalno-lewicowa, postępowa, będąca jedyną siłą mogącą zmodernizować nasz kraj, na tyle skutecznie, aby nie był już zaściankiem. Rosati, wraz z Pinorem, w ramach PO, będą walczyć o nowoczesną Polskę, o Polskę w Europie, wszak to Europa jest wyznacznikiem cywilizacyjnym, modelem uniwersalnym dla świata. To przecież Europa ma szeroko otwarte granice dla wszystkich uciskanych i prześladowanych; to przecież w Europie nie do pomyślenia są prześladowania etniczne na poziomie administracyjnym, o wyrzucaniu Romów (choćby tylko tą jedną grupę etniczną wspomnę) nie wspomnę. To Europa przeprowadza akcje humanitarne broniące ludności cywilnej, czyni to z potrzeby serca, z powodu głębokiego humanizmu, leżącego u podstaw zjednoczenia. Platforma Obywatelska idzie tym dobrym przykładem, a Rosati i Pinior jeszcze bardziej wzmocnią wrażliwość społeczną rządu, wraz z Arłukowiczem, rzecz jasna, który nawet czyni już to na szczeblu rządowym.
Krótka dygresja: Ryszard Bugaj (ten, który poszedł w nieco inną, nie mniej jednak kuriozalną stronę) zapytał dziś rano Stefana Niesiołowskiego, czy ten wierzy, że Arłukowicz rzeczywiście będzie działał na rzecz sprawiedliwości społecznej w rządzie, który za kilka miesięcy przestanie istnieć? Stwierdził, że to PO powinna składać się na wynagrodzenie dla ciężko pracującego Arłukowicza, gdyż to ona stworzyła dla niego nowe miejsce pracy, a nie obywatele i ich portfele.
Słowa Gronkiewicz-Waltz powiały nadzieją dla uciskanego biznesu, który cierpi dziś ze względu na ataki ze strony wyuzdanych pracowników, co rusz – z pobudek hedonistycznych – żądają dla siebie kolejnych przywilejów, którzy nieustannie tylko żądają i żądają, więcej i więcej. Pani prezydent zapowiedziała więcej wolności – gospodarczej, oczywiście, gdyż wolność słowa już mamy (co by nie myśleć o twórcy antykorom.pl, to jednak jego wolność została zachwiana, cokolwiek sądzić o metodach wyrażania swojej niechęci wobec „Głowy Państwa”, przykładów jest więcej, ale to zostawmyy na inny czas). To dobrze, że chociaż wolność słowa już mamy, szkoda, że jeszcze o wolność gospodarczą trzeba nam walczyć. Na szczęście, jesteśmy na dobrej drodze.
Zaraz, zaraz, kto to powiedział: „Bóg nam kibicuje”? A, już wiem, to Grzesiek  Schetyna. Co jeszcze powiedział? A to, na przykład, że Maciej Płażyński kibicuje im w niebie. Zapewne! Tylko czy nie odszedł on z Platformy? Kibicuje, razem z zastępami aniołów i wszystkimi świętymi.

„Nie uprawiajcie propagandy sukcesu, Ludzie widzą sukcesy i nie chcą, abyśmy o nich mówili… to ludzie są sprawcami sukcesów, to my im dziękujemy… Przepraszam tych, którzy czują się rozczarowani, że nie wszystko poszło idealnie… zbudowaliśmy po latach rząd, który popełniając błędy, ale i mając sukcesy na koncie, idzie do Polaków wyprostowany… ten rząd dziś… nie będzie się nisko kłaniał ani bankierom, ani związkowcom, nie będziemy klękać przed księdzem, bo klęczy się przed Bogiem… będziemy klękać przed narodem…”, uff, Donald, zwolnić, gdyż notować nie nadążam. Dziękuję Donald, za podziękowania i że klękać przede mną będziesz. Nie głosowałem na Ciebie, może dlatego, że nie lubię jak człowiek klęczy przed człowiekiem? Donald powstań z kolan, ale zegnij się i nie rób polityki. Nie buduj też szpitali, boisk i szkół. Nie idzie Tobie to najlepiej. Ale klęczeć przede mną nie musisz, ja Tobie rozgrzeszenia nie dam, nie jestem do tego uprawniony, przed Bogiem klękaj i Jego proś o wybaczenie i natchnienie.

1 komentarze:

  1. Przed momentem Bogdan Rymanowski z TVN24 stwierdził, że Platforma skręca w lewo. Idzie mocną lewą stroną i Grzegorz Napieralski powinien się obawiać. Zawsze myślałem, że nazywanie SLD lewicą to spore nadużycie, ale jak już Platforma jest lewicowa, to ja przepraszam. Chociaż, gdy wspomni się słowa Tomasza Nałęcza sprzed wielu lat, że "na lewo od Unii Pracy jest już tylko ściana" i to gdzie on teraz się znajduje, to może faktycznie Komorowski jest lewicowy, Platforma to taka socjaldemokracja, a SLD - skrajna lewica.

    OdpowiedzUsuń