sobota, 11 czerwca 2011

RACJA Palikota


RACJA Polskiej Lewicy, partia związana z tygodnikiem „Fakty i Mity” wystąpi w wyborach parlamentarnych na listach Ruchu Poparcia Janusza Palikota. Niby nic co mogłoby zaskakiwać – w końcu i antyklerykalizm oba ugrupowania przejawiają, a i program gospodarczy , oscylujący wokół liberalizmu (nieco oprawionego lewicującymi hasłami), mają podobny. Więc czemu się dziwię?

Przyznam, że nigdy nie podzielałem poglądów pana Palikota. Jego wystąpienia mogły być zabawne, gdyż obnażały absurdy oficjalnej polityki, przy czym trzeba zaznaczyć, Palikot był/jest wytworem tej polityki i jego żarty (często prymitywne i pozbawione jednak niezbędnego polotu) można z czystym sumieniem odnieść również do jego samego. Jednak, mimo wszystko Palikot to człowiek inteligentny – mimo wszystko. Więc w czym problem? Antyklerykalizm popchnął go w objęcia z Markiem Kotliński, tym samym, który z dekadę temu prezentował na konferencji prasowej swój nowy nabytek  – mordercę ks. Popiełuszki, Grzegorza Piotrowskiego. Miał on promować wydawnictwo byłego księdza, Kotlińskiego. Choć później tenże stwierdził, że nigdy nie zatrudniał Piotrowskiego. Nawet przy najśmielszym fantazjowaniu trudno to uznać za dobrą prowokację. Było to czyste obrzydlistwo! Reklamowanie gazety za pomocą mordercy (i nie ma znaczenia, że jego ofiarą był ksiądz) jest ohydne!
Kolejna rzecz to szopka, którą regularnie, co roku, urządza Racja 13 grudnia pod domem generała Jaruzelskiego. Bądź co bądź, to Jaruzelski jest odpowiedzialny za stan wojenny w Polsce, za represje i śmierć robotników. Partia lewicowa broniąca osobę współodpowiedzialną za zabójstwa robotników. Toż to czyste kuriozum. Fakt, kiedyś Racja startowała z list Polskiej Partii Pracy, której korzenie tkwią jednak, w pewnej mierze w Solidarności (jak też w KPN i późniejszym ZChN/sic!/, choć obecnie flirtuje z radykalną lewicą), ale która zrobiła już tyle wolt politycznych, że trudno przewidzieć, gdzie znajdzie się za kilka lat. Widać Palikotowi obojętne jest czy jego sojusznik solidaryzuje się z mordercami księży i robotników. Byle tylko dokopać Kościołowi. Jego sprawa, wszak – jak wspomniałem – nie jestem zwolennikiem Palikota, ani jego koncepcji społeczno-politycznych.

1 komentarze:

  1. Kontliński ma na imię Roman. Trochę więcej rzetelności!

    OdpowiedzUsuń