Fragment przemówienia Księdza Prymasa Augusta Hlonda o roli katolicyzmu w Polsce powojennej wygłoszone z okazji Święta Chrystusa Króla, 28 X 1945 r., Poznań:
„Na tym tle europejskim, jaka jest postawa religijna narodu polskiego, której chcemy dać wyraz na tym pierwszym po wojnie obchodzie ku czci Chrystusa Króla?
W czasie walki z bezbożnictwem hitlerowskim o byt i kulturę, Polak, czerpiąc z najgłębszych pokładów religijnych swej duszy, umierał za Boga i wiarę z tą samą godnością, z jaką kładł życie za ojczyznę. Nie imponowały mu pokazy brutalnej siły i nie przekonały go realizacje materializmu, na które patrzył. Dzisiaj zawezwany, by z ręką na sercu wypowiedział się, na jakich zasadach pragnie budować swe nowe życie, ten stary lud polski odpowie bez wahania, że w atmosferze chrześcijańskiej, w ewangelicznym klimacie. Niezawodny instynkt życiowy i sumienie wieków każe mu stanąć frontem do Chrystusa.
Polska wyznaje więc dalej swego starego Boga. Polska odmawia dalej swe wiekowe Credo. Jak przez długie tysiąclecie, tak i dziś Polska chrzci swe dzieci. Polska żyje nadal pod znakiem krzyża, chce iść w przyszłość z Chrystusem, Jego nauką i Jego prawem. Na przełomie dziejów Polska katolicka ślubuje Bogu i zaprzysięga się wobec przyszłych pokoleń, iż ostoi się wobec wszelkich pokus niewiary, i że uchroni swą duszę od ubezwładnienia przez materializm.
Polska katolicka, polski katolicki lud nie uchyla się od żadnej ofiary dla dobra Rzeczypospolitej. Chętnie poręcza swój obywatelski udział w budowie życia państwowego, ale stoi na stanowisku, że polska rzeczywistość zbiorowa powinna pod względem moralnym odpowiadać tej rzeczywistości duchowej, którą naród nosi w sercu. Nie lękamy się ani nowoczesności, ani przemian społecznych, ani ludowej formy rządów, o ile uszanowane zostaną zasady niezmiennej moralności chrześcijańskiej.
Chcemy, by Polska była krajem najbardziej postępowym, najkulturalniejszym i przykładamy do tego ręki. Chcemy współpracować z poczucia katolickiego nad wprowadzaniem takiego ustroju społecznego, w którym by nie było ani przywilejów, ani krzywd, ani proletariatu, ani bezrobotnych, ani głodnych, ani bezdomnych i by w polskiej społeczności narodowej, zorganizowanej wedle nakazów sprawiedliwości i miłości bliźniego, każdy obywatel miał możność uczciwą pracą zapewnić sobie i rodzinie byt godny człowieka.
Państwo polskie ludowe, ufundowane na sprawiedliwości — o dostojnej powadze, o wysokiej moralności, było odwieczną tęsknotą narodu. Polski lud katolicki kocha swoje wskrzeszone Państwo, chce je swym trudem dźwignąć, pragnie mieć udział w kształtowaniu jego życia i oblicza. A lud pojmuje swoje Państwo górnie, jako wspólny twór rąk, mózgów i ducha najszerszych warstw. Lud katolicki oczekuje, że nowa państwowość będzie owiana myślą chrześcijańską, plemiennym geniuszem narodu, tajemnicą rodzimej psychiki, bo po wiekowych zawodach i bólach lud ten chciałby w nowej Polsce czuć się wreszcie włodarzem własnych losów, bez żalu i rozterki w duszy. Państwo chrześcijańskie będzie nie tylko ukochaniem, będzie dumą obywateli.
Nie mylę się chyba twierdząc, że Polsce jest przez Opatrzność zastrzeżony przywilej dziejowy ochrzczenia nowych czasów przez pokojowe wyprowadzenie narodu z rozbieżności ideowej na gościniec szczerej zgody. Polska, która od dziesięciu wieków przeżywa chrześcijaństwo na swój sposób, ma swoiste wyczucie i nastawienie także wobec zagadnień obcego przełomu. Polska kroczy ku odrodzeniu własną drogą. Prędzej niż inne narody Polska znajdzie w swym gorącym a chrześcijańskim patriotyzmie pogodzenie zdrowej, rewolucyjnej treści czasu z wiarą ludu, pokona sprzeczności, które obca nam filozofia XIX wieku skonstruowała między materią a duchem, sprowadzi do harmonii życiowej fizyczne siły i duchowe władze polskiego człowieka, pogodzi ducha z techniką, doczesne zadania obywatela z jego wiecznym powołaniem, nowoczesność ze szczytną tradycją, przyszłość ze zdobyczami duchowymi wieków.
W imię Boże, pod znakiem Chrystusa Króla, ruszamy na tę świętą i pokojową
wyprawę apostolską. Włóżmy zbroję wiary. Dopełnijmy w duszach nadprzyrodzonego
życia. Dostojnością moralną uświęćmy każdy krok. Miłością poszerzmy serca.
Śmiało i ofiarnie idźmy na apostolstwo prawdy, by Polskę uzdolnić do wielkości
i do przewodniczenia w wykuwaniu ducha
powojennego świata.
A Ty, Chryste, Boże nasz i Zbawicielu, nasz Królu wiekuisty, któryś Swą męką
i śmiercią wybawił nas z niewoli grzechu, w tę dziejową godzinę, kiedy z ręki
Twojej przyjmujemy nowe posłannictwo, oczyść serca polskie gorzkością Twej
Męki, wybierzmuj dusze polskie mocą Ducha Świętego, myśl polską oświeć
błyskawicami prawdy Twojej, by dziełem rąk i serc naszych było Twoje Królestwo,
a Polska Twym dziedzictwem, a naród ten radością Twego Serca, a nowe czasy polskie
wiosną wiary. Bo nie rządcom tego świata, lecz Tobie, Jedynemu Królowi wieków,
powiedział Bóg: „Dam Tobie narody, dziedzictwo Twoje, a w posiadłość Twoją krańce
ziemi” (Ps[alm] 2, 8).Ks. Prymas August Hlond, Chrześcijaństwo czy materializm? „Tygodnik Warszawski” 2 XII 1945, nr 4, s. 1–2.
http://niezlomni.com/?p=2103
0 komentarze:
Prześlij komentarz